Zobacz zapowiedź
XV Przeglądu Filmów Górskich »
XV Przegląd Filmów Górskich w Ustrzykach Dolnych odbył sie w dniach 25-26 stycznia 2019 roku. Organizatorami przedsięwzięcia byli: Burmistrz Ustrzyk Dolnych, Fundacja SOS Na Ratunek i Ustrzycki Dom Kultury. Partnerami zaś Grupa Bieszczadzka GOPR oraz Bieszczadzkie Centrum Turystyki i Promocji w Ustrzykach Dolnych. Patronat Honorowy nad imprezą objął Marszałek Województwa Podkarpackiego.
Po oficjalnych przemówieniach przyszedł czas na program „artystyczny”. Zaczęło się nietypowo. Głos zabrał Prezes Fundacji SOS Na Ratunek – Witold Tomaka, który w ciągu kilkunastu minut zaprezentował wakacyjne działania GOPR-u na Połoninie Wetlińskiej, podczas akcji „Ratowanie przez pomaganie”. Działania te miały na celu przeszkolenie turystów w zakresie pierwszej pomocy podczas wakacyjnych weekendów przy najwyżej położonym schronisku w Bieszczadach – „Chatce Puchatka”. Bezpośrednio podczas tej akcji, a także w internecie trwała zbiórka pieniędzy na remont dachu dyżurki GOPR-u w Ustrzykach Górnych. Udało się zebrać pokaźną kwotę 30863,99 zł. Symboliczny czek został przekazy przez Prezesa Fundacji na ręce władz Bieszczadzkiej Grupy GOPR.
Później już tradycji stało się zadość i na scenę wyszedł Waldek Czado. Był to jego 10 występ podczas PFG. Tym razem widzowie mogli ujrzeć dwie diaporamy: jedną bieszczadzką z Małej i Wielkiej Rawki oraz Połoniny Wetlińskiej, a druga dotyczyła skiturowego przejścia w Alpach w masywie Monte Rosa. Powiedzieć: „podobało się”, to na pewno za mało... Wątek regionalny nadal był kontynuowany, ale tym razem w formie biegowej. Krótki film z VI Hyundai Ultra Maratonu Bieszczadzkiego zaprezentował Mirek Bieniecki – Prezes Fundacji Bieg Rzeźnika.
Następnie przenieśliśmy się w góry wysokie, a raczej najwyższe. „Dziewiąty – w drodze na Everest” to film Miłki Raulin, która w tamtym roku skompletowała Koronę Ziemi, wchodząc na najwyższe szczyty poszczególnych kontynentów. Film ukazał, że dla niektórych agencji wysokogórskich organizujących wejścia na najwyższy szczyt ziemi, bezpieczeństwo klienta nie jest priorytetem. Wątek Everestu kontynuowany był poprzez film Łukasza Łagożnego, który w tamtym roku, jako pierwszy mieszkaniec Podkarpacia wszedł na „dach” naszego globu. Tym samym Łukasz jest bliski zdobycia Korony Ziemi. Do osiągnięcia celu pozostał mu „tylko” najwyższy szczyt Antarktydy – Mount Vinson (4892 m n.p.m.).
Już do końca dnia nie rozstawaliśmy się z górami Azji. Do Kirgizji, w Tienszan zabrał nas Wojtek Grzesiok, który kilkukrotnie próbował wejść na dziewiczy szczyt Dżakszy (4818 m n.p.m.) – ta sztuka za czwartym razem w końcu mu się udała. Wydaje się jednak, że nie sam szczyt był najważniejszy, a cała droga jaką przebył, żeby wejść na wierzchołek. Generalnie było wesoło, do tego stopnia, że niektórzy musieli sięgnąć do kieszeni po chusteczki :)
Zamykającym pierwszy dzień PFG był Maciej Bedrejczuk – uczestnik polskiej zimowej wyprawy na K2 2017/18. Przypomnieć warto, że K2 to ostatni niezdobyty dotąd zimą ośmiotysięcznik. Nasz gość przedstawił swoją drogę w najwyższe góry świata, mówił między innymi o wspinaniu w Tatrach i Alpach, aby w końcu przejść do wyprawy, którą z zapartym tchem śledziła internetowa społeczność na całym świecie. Jak Maciek zapłacił frycowe, dlaczego nie był czarnym koniem, co było dobre a co złe... to tylko kilka wątków, które były poruszone podczas spotkania. Po godzinie 22.00 sala w końcu zaczęła pustoszeć, a organizatorzy przygotowywali się już do drugiego dnia Przeglądu...
Drugi dzień PFG rozpoczęliśmy pokazem Ewy Stachury i Niki Gomiashvilego. Duet ten, przeniósł nas w jakże popularny i lubiany przez Polaków Kaukaz. Wirtualnie odwiedziliśmy dwie najpopularniejsze trekkingowo góry w tym regionie. Oczywiście chodzi o rosyjski Elbrus (5642 m n.p.m.) – najwyższy szczyt Kaukazu, a przez niektórych uważany za najwyższy szczyt Europy i gruziński Kazbek (5047 m n.p.m.).
Następnie Paweł Pabian zabrał nas w „80 gór dookoła Polski”. Chodzi oczywiście o jego projekt, aby samotnie podczas jednego wypadu zdobyć „Diadem Polskich Gór”. Samo zdobycie podczas jednego wypadu budzi szacunek, ale czas w którym Paweł tego dokonał... no właśnie 12,5 dnia! Przypomnijmy, że nasz prelegent jest również rekordzistą w zdobyciu Korony Gór Polski – czas 111 godzin.
Zgodnie z nazwą imprezy przyszedł czas na filmy. Na pierwszy ogień poszedł film w reżyserii Bartosza Szwasta i Roberta Żurakowskiego pt. „Jerzy Hajdukiewicz. Człowiek gór.” Dzieło to jest cennym dokumentem o ratowniku, alpiniście i himalaiście. Przypomnijmy, że Hujdukiewicz jako pierwszy Polak dokonał wejścia na wszystkie czterotysięczne szczyty w Alpach, a także rozpoczął powojenną polską historię w Himalajach, wyjeżdżając jako lekarz na dwie wyprawy (1958 i 1960 r.) ze Szwajcarami na Dhaulagiri (8167 m n.p.m.). Ta druga wyprawa dokonała pierwszego wejścia na ten ośmiotysięcznik. Robert Żurakowski, gościł w Ustrzykach po raz drugi z rzędu i powiedział, że nie wyobraża sobie sytuacji, że za rok go zabraknie na naszej imprezie – trzymamy za słowo :)
Następny film, to powrót zimą pod K2 (8611 m n.p.m.), ale tym razem przenieśliśmy się w czasie do lat 80-tych. Archiwalne materiały odkopał Darek Załuski i zmontował film o wyprawie z przełomu 1987/88 roku pod kierownictwem Andrzeja Zawady. Była to pierwsza wyprawa w historii, która miała zmierzyć się z drugą górą świata. Szczytu nie udało się zdobyć, pomimo że w składzie byli praktycznie wszyscy najlepsi polscy himalaiści. Kiedy nad wyprawą wisiało już widmo porażki, w ekspresowym tempie załatwiono pozwolenie na sąsiedni Broad Peak (8051 m n.p.m.). Do góry ruszyło dwóch śmiałków – Maciej Berbeka i Aleksander Lwow. Po brawurowej akcji, temu pierwszemu udało się wejść na przedwierzchołek Rocky Summit (8028 m n.p.m.) – tym samym po raz pierwszy człowiek pokonał barierę 8000 metrów zimą w Karakorum. Jak duży był to wyczyn? Kolejny raz udaje się tą granicę złamać dopiero w 2011 roku. A co z K2 zimą? Czeka...
W kręgu Berbeki pozostaliśmy podczas kolejnego filmu pt. „Dreamland” w reżyserii Staszka Berbeki – syna Macieja. Film przypomina sylwetkę tego wielkiego himalaisty, który po 25 latach wraca pod Broad Peak, aby zimą ostatecznie rozprawić się z tą górą. Szczyt udaje się zdobyć i „Lodowi Wojownicy” znów są na ustach całego świata. Radość jednak jest przedwczesna. Niestety podczas zejścia ginie Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski. Poruszający film zgromadził pełną salę widzów, a brawom nie było końca.
Po maratonie filmowym w zanadrzu mieliśmy jeszcze dwóch gości. Na pierwszy ogień poszedł dziennikarz Bartek Dobroch – autor książki „Artur Hajzer. Droga Słonia”. Podczas spotkania poruszonych było wiele wątków, bo przecież Hajzer wspinał się z Kukuczką i to z nim dokonał pierwszego zimowego wejścia na Annapurnę (8091 m n.p.m.). To Hajzer założył legendarnego Alpinusa, i to on był twórcą projektu Polski Himalaizm Zimowy. Niestety po wyżej wspomnianych wydarzeniach na Broad Peaku, na „Słonia” i na cały program PHZ spada fala krytyki. Hajzer jedzie w Karakakorum i w co najmniej dziwnych okolicznościach ginie na stokach Gasherbruma I (8068 m n.p.m.). Kolejna nieodżałowana postać polskiego himalaizmu...
Ostatnim gościem jubileuszowego PFG był Prezes Polskiego Związku Alpinizmu i zdobywca Korony Himalajów i Karakorum – Piotr Pustelnik. Jego prelekcja pt. „Żółte ślady na śniegu – o górach niepoważnie”, to zbiór komicznych opowieści, które spotykały autora w górach wysokich. Nie zabrakło również nawiązania, do nowej pasji Piotra, czyli do terenów polarnych. Ostatnie słowa z mikrofonu popłynęły o 22.00, a my mieliśmy wrażenie, że publiczność jakby nie wierzyła, że to koniec... No to co: DO ZOBACZENIA ZA ROK!
Przypomnijmy, że imprezie towarzyszyły: wystawa fotograficzna podsumowująca wcześniejsze edycje Przeglądu, losowania nagród, stoiska z książkami i sprzętem turystycznym. Dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się na wszelkie sposoby do organizacji tej imprezy.
Koordynator Przeglądu
Bartłomiej Machowski
